Zostawili psa w rozgrzanym samochodzie i poszli na zakupy

2015-07-01 11:52:55(ost. akt: 2015-07-01 14:10:09)
Właściciele psa robili zakupy przez trzy godziny, wyżej uwięziony był w klatce w rozgrzanym aucie

Właściciele psa robili zakupy przez trzy godziny, wyżej uwięziony był w klatce w rozgrzanym aucie

Autor zdjęcia: Materiały policji

Pies przez ponad godzinę był uwięziony w szczelnie zamkniętym i pozostawionym w pełnym słońcu samochodzie na jednym z parkingów w Ełku. Zwierzę wyglądało na wycieńczone, policjanci się nie wahali - wybili szybę i uwolnili czworonoga. Właściciele, którzy byli na zakupach, przyszli do auta po blisko trzech godzinach i stwierdzili, że „wyżeł jest odpory na wysokie temperatury”.
Gdy temperatura na zewnątrz w pełnym słońcu dochodzi do 30 stopni Celsjusza, to już po 20 minutach w samochodzie jest 50 stopni, a po 40 minutach — 60. Uchylona szyba nie poprawi cyrkulacji gorącego powietrza wewnątrz pojazdu. Wcale też nie trzeba długo czekać, żeby zwierzę uległo przegrzaniu, odwodnieniu, udarowi czy nawet uduszeniu.

Nie trudno sobie wyobrazić, co stałoby się z psem uwięzionym na trzy godziny w samochodzie zaparkowanym w Ełku. Na szczęście po godzinie zareagował jeden z mieszkańców, zaniepokojony wezwał policję. Pies był wyczerpany i niespokojny. Na miejsce pojechali policjanci oraz strażnicy miejscy.

Zobaczyli psa umieszczonego w klatce do przewożenia zwierząt. Drzwi i okna samochodu były szczelnie zamknięte, nie było dopływu świeżego powietrza. Leżący w środku pies ujadał, wydawał się wycieńczony, z pyska ciekła mu ślina.

W tej klatce uwięziony był wyżeł.


Policjanci nie wahali się ani chwili. Wybili szybę i wyjęli z wnętrza rozgrzanego samochodu klatkę z psem. Wyżeł dostał wodę do picia i natychmiast został przewieziony do lecznicy weterynaryjnej, gdzie specjalista udzielił mu pomocy. Szczęśliwie pies był w dobrej kondycji, a jego zdrowiu i życiu nic nie zagrażało.


Policjanci ustalają teraz czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt za popełnienie tego rodzaju przestępstwa grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Pamiętajmy!
Nie zabierajmy ze sobą zwierząt w podróż samochodem, jeśli planujemy załatwianie różnych spraw i wiemy, że nie będziemy mogli ze sobą zabrać zwierzęcia. Jeśli funkcjonariusze stwierdzą, że dłuższe pozostawanie psa w aucie zagraża jego życiu, mają prawo użyć wszelkich środków umożliwiających wydostanie go z pojazdu — włącznie z wybiciem szyby.

Nieodpowiedzialnemu właścicielowi czworonoga grozi mandat karny, a w szczególnych przypadkach nawet zarzuty karne za znęcanie się nad zwierzęciem.


Komentarze (30) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. qqłka #1766132 | 178.162.*.* 1 lip 2015 12:43

    Hmmm, policjanci powinni byli otworzyć samochód jakoś inaczej, bez wybijania szyby - następnie po wyjęciu psa wsadzić tam właścicieli auta i ich zamknąć na 3h. To chyba byłaby dobra nauczka, o ile by przeżyli...

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Fajny debil z tego "właściciela" psa #1766137 | 88.220.*.* 1 lip 2015 12:47

      Wyżeł odporny na wysokie temperatury. Posadzić przygłupa dla przykładu chociaż na jeden tydzień w jednej celi z "wyposzczonym" i zobaczymy jak będzie z odpornością pośladków tego "znawcy" psów. Rodzice nie mieli chyba dostępu do antykoncepcji i urodził się taki zwyrodnialec.

      Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

    2. jagababa #1766144 | 83.9.*.* 1 lip 2015 12:58

      Właścicieli-debili zamknąć na trzy godziny w ich własnym samochodzie - oczywiście w pełnym słońcu. Zobaczymy jak sobie poradzą, bo człowiek - w przeciwieństwie do psa - jest lepiej przystosowany do znoszenia upałów. Brawo osoby interweniujące !!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

    3. Ta pałką #1766160 | 193.46.*.* 1 lip 2015 13:18

      trzeba było to dwunożne zwierze potraktować jak wróciło

      Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

    4. gocha #1766185 | 89.231.*.* 1 lip 2015 13:59

      W niedzielę na parkingu przy gościńcu brańskim (podlaskie) zobaczyłam kotka z otwartym złamaniem tylnej łapki. Oczywiście telefon na 112 - pomogą. Ależ się myliłam!!!! Odsyłali mnie do różnych instytucji, chcieli podać nr telefonu do weterynarza... Tłumaczenie, że jadę autokarem z wycieczką nie robiło na nich wrażenia. Więc nie piszcie, że na 112 pomogą. BO NIE POMOGĄ !!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (30)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5