Pies cierpiał we wnykach kłusowników. Wycie słychać było kilka dni

2018-12-03 15:48:55(ost. akt: 2018-12-03 15:59:59)
Młody pies wpadł we wnyki rozstawione w Prostkach, na bagnie tuż za ul. Kolejową. Prawdopodobnie zwierzę uwięzione było kilka dni.
O młodym psie w typie husky uwolnionym z wnyków za ul. Kolejową w Prostkach dowiedzieliśmy się dziś po południu od naszej czytelniczki. W wiadomości poinformowała nas, że pies spędził prawdopodobnie kilka dni uwięziony na bagiennym terenie za ul. Kolejową w Prostkach.

- Na miejscu była policja z Prostek. Na pomoc trzeba było długo czekać. Weterynarze w terenie, żaden nie chciał przyjechać natychmiast, a zwierzę już cierpiało parę dni. Jedyna osoba ,która pomogła natychmiast to pani z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Grajewie. Piesek jest teraz u nich, być może łapka będzie amputowana - poinformowała nas czytelniczka.

Ze strony Nadleśnictwa Ełk dowiedzieć się natomiast można, że psu pomogli pracownicy pobliskiego tartaku.

- Tym razem ofiarą kłusowników padł młody pies rasy husky. Gdyby nie dzisiejsza szybka i sprawna akcja uwolnienia zwierzęcia z wnyków, psa zapewne czekałaby śmierć głodowa w wielkich męczarniach. Rozpaczliwe wycie psa dobiegające z głębi lasu było słyszane przez okoliczną ludność już w miniony weekend. Dziś od rana pracownicy tartaku w Prostkach szukali wołającego o pomoc zwierzęcia. Po długich poszukiwaniach w końcu znaleźli wycieńczone zwierzę. Młody pies zaczepiony tylną łapą o stalową linę, musiał szarpać się na uwięzi przez kilka dni. Znaleziony przez ludzi był w stanie złym: wygłodzony, zestresowany, z wielką opuchlizną tylnej łapy i poważną raną zrobioną przez zaciśniętą stalową pętlę. Zwierzę otrzymało właściwą pomoc. Zostało nakarmione i odwiezione do służb weterynaryjnych. Dziękujemy ratownikom za okazanie dobrego serca i nie pozostawienie uwięzionego zwierzęcia na pastwę losu - pisze Nadleśnictwo.

Więcej na ten temat w piątkowych "Rozmaitościach Ełckich".

mro

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci


Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olsztynianka #2636597 | 46.77.*.* 3 gru 2018 20:32

    "ludzie słyszeli wycie psa już w miniony weekend" i nic nie zrobili. KIedys w OLsztynie na Brzezinach było słychać wycie psa. Przerażliwe. Ludzie od wieczora do rana dzwonili na policję. Ja dzowniłam rano 8.00 To policja poinformowała mnie , ze policjani juz byli na miejscu 4 razy. Widzieli tego psa, jest to sczeniak który miał wode i jedzenie, tylko dziwny Pan właściciel stwierdzil, że bedzie pilnowal ogrodzenia jego zkładu i postanowil przyuczyć go od małego. Tego dnia weszłam na stronę tej firmy, napisłaam do dyrektora takiego maila, że przywiazać to om może sobie buty do łańcucha. Nastepnej nocy wycia nie było słychać. Reagujmy..

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

  2. sdd #2636473 | 195.136.*.* 3 gru 2018 17:02

    Ludzie słyszeli wycie ale nikt nie pomógł. Ciężko wziąć sprawy w swoje ręce i uwolnić psiaka i nie czekać kilka dni? Widać że pies nie jest agresywny

    Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz

  3. pies #2636477 | 88.156.*.* 3 gru 2018 17:06

    a czemu weterynarze nie chcieli ruszyć dupy....? Bo nikt by nie zapłacił do raczki odrazu pieniążka...Zareklamować tu te gabinety!

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Tos #2636475 | 81.190.*.* 3 gru 2018 17:04

      Klusownicy to szmaciarze. Łapać i surowo karać!! Niech no tylko ja jakiegoś spotkam. Wpier*pl Murowany

      Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

    2. C#@12yt #2636440 | 5.173.*.* 3 gru 2018 16:07

      Rozpaczliwe wycie psa dobiegające z głębi lasu było słyszane przez okoliczną ludność już w miniony weekend. To cytat. Szkoda psa narażonego na męczarnię. Trzeba znaleźć właściciela i ukarać zgodnie z prawem za puszczenie psa luzem do lasu. Luzem i bez kagańca. mało jeszcze mamy przypadków pogryzienia dzieci a nawet okaleczenia na całe zycie ? Beztroska własciciela psa jest karygodna. Zanim zahejtujesz to porozmawiaj z rodzicami takich okaleczonych dzieci. Zwierzę jest tylko zwierzęciem i trudno przewidzieć jego zachowanie .

      Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (16)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5